Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

A - jak awans, Z - jak Ziajka, czyli świąteczny piłkarski alfabet Zawiszy

Marek Fabiszewski
Piłkarzom Zawiszy jest znana nie tylko murawa na Gdańskiej, ale także... tartan. Przed chwilą świętowali strzelenie gola przez Jorge Kadu.
Piłkarzom Zawiszy jest znana nie tylko murawa na Gdańskiej, ale także... tartan. Przed chwilą świętowali strzelenie gola przez Jorge Kadu. Dariusz Bloch
Zawisza jako beniaminek trafił do ekstraklasy grającej w nowym systemie. Jeśliby nawet nie podzielono stawki na grupy oraz punktów na pół, to i tak utrzymałby się w lidze. Przerwa w rozgrywkach i święta, to dobry moment na pierwsze podsumowanie (i zapewne nie ostatnie).

Jesteśmy po 30. kolejkach sezonu zasadniczego, przed nami kolejnych siedem „dogrywki”. A w tzw. międzyczasie finał Pucharu Polski z udziałem Zawiszy. Oto mój subiektywny alfabet:

A - Awans. Po trzykroć awans. Najpierw do ekstraklasy w ogóle, potem do czołowej ósemki, a ostatnio także do finału Pucharu Polski. Czy można chcieć jeszcze więcej w jednym sezonie? Można - awansu do europejskich pucharów.

B - Bojkot kiboli. Bluzgi na właściciela zespołu, że nie pozwolił „trybunie B” rządzić na stadionie i haniebne „wkłady do koszulek” w stronę piłkarzy sprawiają, że to największe rozczarowanie i idiotyzm tego sezonu. Tylko dlatego, że ktoś wreszcie powiedział: „Chłopacy, źle się bawicie”? Ale znam wielu ludzi z tego środowiska, którzy mówią: „Nie po to tyle lat czekałem na ekstraklasę, żeby teraz bawić się w bojkoty. Za stary jestem na tę piaskownicę”. I chodzą na mecze.

C - Ciechanowski Damian. Wychowanek Zawiszy, niedawno skończył 18 lat. Z trójki innych rówieśników ma największe szanse na grę w I zespole (mniejsze Korneliusz Sochań, a Łukasz Łukowski nie podpisał kontraktu). Wszyscy trzej są w kadrze U-18.

D - Drygas Kamil. Lech pewnie pluje sobie w brodę, że tak łatwo zrezygnował z tego zawodnika. Trafił do Bydgoszczy za 500 tys. złotych, teraz jest wart znacznie więcej i mówi się, że niedługo zainteresuje się nim selekcjoner Adam Nawałka. W Zawiszy bezcenny - w destrukcji i w ofensywie, asystuje i strzela ważne gole.

Dudek Sebastian. Jak twierdzi trener Tarasiewicz, bardzo inteligentny piłkarz. My możemy dodać, że także inteligentny rozmówca. Nieraz może denerwować „kółeczkami” a la Deyna, ale jak już poda, albo strzeli, to palce lizać (przypomnijcie sobie gole z Górnikiem).

E - Ekstrak(l)asa. Nie da się ukryć, że przeskok z I ligi do ekstraklasy, to jak przejście od razu z przedszkola do gimnazjum. Jeśli chodzi o poziom gry i kasę, która w ekstraklasie czeka na kluby i piłkarzy. Zawiszanie za awans do czołowej ósemki ligi mają dostać do podziału milion złotych, kolejne 500 tys. czeka na nich po podniesieniu do góry Pucharu Polski (400 z PZPN i 100 od Osucha). No i trzeba pamiętać, że im wyższe miejsce na koniec sezonu, tym większe pieniądze dla klubu od telewizyjnego sponsora rozgrywek.

F - Frekwencja. Od grudnia po wiadomych wydarzeniach na Gdańskiej spadła. Kibole odwrócili się plecami, a kibice z rodzinami zbyt wolno przekonują się do tego, że ich obecność na trybunach jest niezbędna dla drużyny. Piłkarze grają przede wszystkim dla nich.

G - Goulon Herold. Od samego początku pobytu w Bydgoszczy i w Polsce swoimi walorami technicznymi i warunkami fizycznymi zwrócił uwagę ekspertów od naszej ekstraklasy. Gdyby nie kontuzja kręgosłupa i operacja zadziwiłby nas wszystkich nie raz. Kibice czekają na jego powrót na boisko.

Geworgian Wahan. Piłkarz po przejściach. U boku trenera Tarasiewicza, przeżywa drugą, albo nawet trzecią młodość. Odzyskał wigor i skuteczność. Strzela bardzo ważne gole. 2 maja w stolicy może powiększyć swoją kolekcję pucharową do trzech (wcześniej z Wisłą Płock i Jagiellonią).

H - Hermes Navas Soares.
Najstarszy piłkarz grający w polskiej ekstraklasie, we wrześniu skończy 40 lat. Zdrowia defensywnemu pomocnikowi mógłby pozazdrościć niejeden 20-latek. Po 12 latach pobytu w naszym kraju w ubiegły czwartek otrzymał polskie obywatelstwo.

K - Kaczmarek Wojciech. Już jego zasiąg ramion sprawia, że wielu rywali odpuszcza sobie walkę w powietrzu z bydgoskim bramkarzem. Były mecze, że puszczał gola po jednym strzale w meczu, ale były też takie, gdy wybronił Zawiszy punkty w pojedynkę. Nie lubi dużo mówić, woli bronić.

Kontuzje. Było ich zbyt wiele i to kluczowych zawodników (Goulon, Masłowski, Vasconcelos, Strąk). Druga zmora, to choroby. Można powiedzieć, że wypaczyły one końcowy dorobek zespołu. No, ale nie narzekajmy, w Wiśle to dopiero mają prawdziwy szpital.

L - Lewczuk Igor.
Prawdopodobnie najlepszy obecnie polski prawy obrońca (znalazł się w „11” sezonu zasadniczego wg portalu ekstraklasa.org). Taka kopia Łukasza Piszczka. Solidny w obronie i skuteczny w ofensywie. Nic więc dziwnego, że w wieku 28 lat zadebiutował w tym roku w reprezentacji. I ma duże szanse na występ w majowym meczu z Niemcami.

M - Masłowski Michał. To jego sezon, szkoda, że przez kontuzję przedwcześnie zakończony. „Rozbujał” ofensywnie zespół Zawiszy i jest też nadzieją biało-czerwonych. Nawałka chce od niego zacząć budować nową reprezentację. Chciała go Wisła, chciała Legia, ostatnio dobrze zorientowani z Canal+ Sport mówili coś o Bundeslidze (Hertha Berlin?).

Mątewski Stanisław. Długoletni wychowawca piłkarskiej młodzieży na Zawiszy, także trener I zespołu. Po powrocie zespołu do ekstraklasy - spiker (wcześniej razem z Karolem Tonderem). Po ostatnim meczu z Jagiellonią (1:1), który dał awans do finału Pucharu Polski, zaintonował głośne „Sto lat!”.

Marbella i Marriott. Na zimowy obóz zawiszanie wyjechali do słonecznej Hiszpanii, do Marbelli. Z kolei przed ligowym meczem z Legią na Łazienkowskiej i w drodze na pierwszy półfinałowy mecz pucharowy z Jagiellonią, piłkarze spędzili dwie noce w Marriotcie, reprezentatywnym hotelu w stolicy.

N - Nawotczyński Łukasz. Po powrocie z 8-miesięcznego karnego niebytu w polskiej piłce wskoczył do podstawowego składu zespołu. „Biały” razem z Andre Micaelem tworzą parę szybkich i zwrotnych stoperów, których mogą zazdrościć inne kluby.

O - Osuchowie, Anita i Radosław. Prezes i właściciel zespołu - jedyne takie małżeństwo w polskiej ekstraklasie. Na razie się sprawdza. Wspólnie zarządzają klubem i wspólnie starają się przywrócić normalność na trybunach.

Obcokrajowcy. Goulon, Hermes, Vasconcelos, Micael, Carlos, Alvarinho, Kadu - całkiem niezły zestaw z kierunku portugalsko-brazylijskiego. Wielu uznaje zagraniczne (polskie zresztą też) transfery dokonane przez Radosława Osucha za najbardziej trafione w ekstraklasie.

P - Petasz Piotr. Wielu uważa, że ma najlepiej ułożoną lewą nogę w ekstraklasie. Znany z silnych uderzeń z dystansu oraz precyzyjnych i silnych dośrodkowań z rzutów wolnych i rożnych. W ten sposób Zawisza po jego zagraniach zdobył wiele goli. W pierwszej części rywalizacji pucharowej był czołowym strzelcem, potem zastąpił go Drygas.

R - Rezerwowi.
Andrzej Witan ma pecha, że w bramce stoi dobrze dysponowany Kaczmarek. Paweł Wojciechowski (podobnie jak tyczkarz Zawiszy o tym samym imieniu i nazwisku) nie może na razie wybić się ponad przeciętność (teraz kontuzjowany). Pozostali (Kadu, Alvarinho) coraz częściej dostają szansę gry.

S - Skrzyński Łukasz. Podstawowy kapitan; pod jego nieobecność kapitańską opaskę mieli też Hermes, Drygas, Dudek, Geworgian. „Skrzynia” namawiany jest przez właściciela zespołu do zawieszenia butów na kołku - czeka na niego funkcja dyrektora sportowego i skauting w polskich klubach.

Sędziowie. Z kilkoma zawiszanom nie było po drodze. Paweł Pskit z Łodzi znalazł się nawet na czołówce strony internetowej klubu. Uwagi były także do Pawła Gila z Lublina. W sumie nie było źle, zwłaszcza w ostatnim meczu z Jagiellonią Szymon Marciniak z Płocka był łaskawy dla sześciu naszych piłkarzy, którzy suchą stopą przeszli po wodzie (padało) do finału.

T - Tarasiewicz Ryszard.
Trener konsekwentny w swoich decyzjach personalnych i taktycznych. Nie lubi dokonywać zbyt wielu zmian, ani w trakcie meczu, ani przed meczami. Ale do Petasza, m.in. dzięki zapytaniom dziennikarzy, dał się w końcu przekonać. Decyzją Kolegium Sędziów PZPN ukarany dwoma meczami poza ławką (Śląsk i Legia), co bardzo przeżył. Po pierwszym meczu, który obejrzał z kabiny, mówił „Expressowi”: „Czułem się jak zwierzę w klatce”. Dwukrotnie zastępował go Waldemar Tęsiorowski.

V - Vasconcelos Bernardo. Celny strzał i zakup z ligi cypryjskiej. Razem ze swym rodakiem Mario Paixao (Śląsk) zaskoczyli skutecznością. Niestety, Vasco jest podatny na kontuzje, właśnie przebywa w Portugalii, gdzie ma przejść operację barku.

W - Wójcicki Jakub. Rozwija się z sezonu na sezon, choć już nie strzela tylu goli, co w I lidze. Ale teraz ma też inne zadania na boisku. Na pewno pierwszy do śpiewu w szatni.

Z - Ziajka Sebastian. Walczak, ofensywny lewy obrońca. Po golu w Kielcach na 1:1 razem z kolegami zainicjował „kołyskę” dla synka. Jednak Ziajka, to nie pierwszy tatuś w barwach Zawiszy. W Bydgoszczy urodziły się dzieci także Pawłowi Strąkowi, Sebastianowi Dudkowi i Jakubowi Wójcickiemu. Czyli znowu sukces.

Liczba Zawiszy

15 - na 18 możliwych punktów zdobyli piłkarze Zawiszy w dwumeczach z ostatnimi mistrzami Polski - 3:1 i 1:0 z Wisłą, 2:1 i 1:0 ze Śląskiem, 3:1 i 0:3 z Legią (bramki 10:5); jedynym zespołem, z którym zawiszanie mają totalnie ujemny bilans, to Ruch - 0:1 i 0:3.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!