Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener Paixao lubi zamykać treningi. Wracają Strąk (ze szpitala) i Goulon (z Francji)

Marek Fabiszewski
Portugalczyk Jorge Paixao rządzi na treningu i nie lubi na nich osób niezwiązanych z zespołem.
Portugalczyk Jorge Paixao rządzi na treningu i nie lubi na nich osób niezwiązanych z zespołem. Dariusz Bloch
Piątkowy popołudniowy trening piłkarzy Zawiszy miał być otwarty dla mediów, ale szybko okazało się, że tak nie jest. Mimo zaproszenia przez biuro prasowe na trening, rener Jorge Paixao zdecydował, że zajęcia będą zamknięte. Przybyłych dziennikarzy i fotoreporterów poinformował o tym Hermes, jego asystent, a równocześnie tłumacz.

- Musimy coś z tym zrobić, bo jednak media muszą mieć dostęp do zespołu i trenerów - próbował tłumaczyć się za nieswoje decyzje Łukasz Skrzyński, obecnie dyrektor sportowy w klubie, a jeszcze niedawno piłkarz i kapitan zespołu. - Na pewno jak najszybciej poprawimy te relacje - dodał.

On też przekazał kilka informacji o sprawach personalnych.

Wieczorem miał wrócić z Warszawy Paweł Strąk, który na początku meczu o Superpuchar Polski z Legią Warszawa został uderzony przypadkowo kolanem przez Jakuba Koseckiego w głowę. Piłkarz dotrwał do końca I połowy, ale po przerwie już na boisko nie wyszedł. Trafił do szpitala ze wstrząśnieniem mózgu.

- Ja się dziwię, że Paweł po tym zdarzeniu w ogóle jeszcze grał - powiedział Łukasz Skrzyński. - Jak nam mówił, w ogóle nic nie pamięta z tego zajścia. Lekarze przez tydzień zalecili wolne od treningów, więc Paweł w Waregem nie zagra.

W piątek wieczorem miał dotrzeć do Bydgoszczy także Herold Goulon.

- Pierwsze co go czeka, to zapewne konsultacja w szpitalu wojskowym, gdzie miał robioną operację kręgosłupa. Sami nie wiemy, czy Herold już jest gotowy do normalnych treningów - zastanawiał się Łukasz Skrzyński.

Do piątku wieczorem miał się odezwać Mihaił Costea, rumuński napastnik Steauy Bukareszt.

- Miał rozwiązać kontrakt, żeby mógł podpisać z nami 2-letni kontrakt - wyjaśniał Radosław Osuch, właściciel zespołu. - Tylko to nas interesuje, żadne wypożyczenie, z tym już skończyliśmy. Nie chcę, żeby zawodnik krążył między Bukaresztem Zawiszą co pół roku.

Wszystko wskazuje, że Costei w Bydgoszczy jednak nie zobaczymy. Przynajmniej na razie.

Wczoraj wieczorem profesjonalny kontrakt z bydgoskim klubem miał wreszcie podpisać utalentowany junior Jakub Łukowski.

Treningowi zespołu przyglądali się zza płotu, podobnie jak dziennikarze, rodzice zawodnika oraz przedstawiciele niemieckiej agencji menadżerskiej, którzy reprezentują Łukowskiego.

Po zdobyciu Superpucharu piłkarze Zawiszy przygotowują się do wyjazdowego meczu w II rundzie kwalifikacji Ligi Europy. Mecz w Zulte-Waregem w najbliższy czwartek o godz. 20.00. Bydgoska ekipa do Belgii wyruszy w środę rano, do domu wróci w piątek wieczorem. A dwa dni później zainauguruje ligowy sezon meczem na Gdańskiej z Koroną Kielce (20 lipca, niedziela, 15.30).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!