Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jakub Jarosz: Mam coś do udowodnienia!

Marcin Karpiński
Transfer w krajowym składzie przygotowuje się do nowego sezonu
Transfer w krajowym składzie przygotowuje się do nowego sezonu Tomasz Czachorowski
Do Bydgoszczy trafił zawodnik wielce utytułowany, który do niedawna sięgał po medale z reprezentacją Polski na największych imprezach na świecie.

27-letni atakujący ma przebogatą karierę. Syn byłego znakomitego zawodnika i trenera Macieja Jarosza, zdobywał wicemistrzostwo świata, mistrzostwo Europy i złoto w Lidze Światowej. W 2009 roku za wybitne osiągnięcia sportowe odebrał Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski.

W kraju ze Skrą Bełchatów sięgał po mistrzostwo i Puchar Polski. Zaczynał w Gwardii Wrocław, a później występował w Częstochowie, Kędzierzynie-Koźlu, we włoskiej Latinie i ostatnio w Lotosie Gdańsk. Od kilku dni jest już w Bydgoszczy. Panie i panowie, przed wami Jakub Jarosz!

Jakie są pana nadzieje związane z grą w Bydgoszczy?
Bardzo duże. Chciałbym poprawić dyspozycję z poprzedniego sezonu i zająć z Transferem wysoką pozycję w tabeli. Na pewno wyższą niż ten klub miał w minionych rozgrywkach. Praktycznie pierwszy raz od wielu lat miałem dużo czasu, żeby odpocząć. Jestem naładowany energią, którą chciałbym spożytkować w meczach ligowych. Chciałbym udowodnić tym, którzy zwątpili, iż potrafię grać jeszcze w siatkówkę, że się mylili. Nie otrzymałem powołania do reprezentacji Polski i myślę, że to pozytywnie wpłynie na moją formę. Mogę skupić się na lidze, będę wypoczęty fizycznie i psychicznie. Nie mogę się doczekać rozpoczęcia nowego sezonu PlusLigi. Wierzę, że pomogę Transferowi zajść wysoko. Że będziemy prezentować dobry poziom i osiągać wyniki na miarę naszych możliwości.

Nie otrzymał pan propozycji z innych ośrodków?
Mogłem wrócić do Włoch, występować znów w silnej lidze, lecz wybrałem ofertę z Polski.

Jaki wpływ na podjęcie decyzji o przeprowadzce do Bydgoszczy miał trener Vital Heynen?
Nie ukrywam, że spotkaliśmy się na dwugodzinnej kolacji, ponieważ obie strony chciały się bardziej poznać. Po to choćby, żeby podjąć świadomą decyzję o transferze. Byliśmy zdeterminowani co do tego, że tak ma się właśnie stać. Ja też chciałem bardzo tutaj przyjść. Nasze ustalenia poszły w tym samym kierunku, również w kwestiach finansowych. Dlatego rozmowy szybko znalazły swój szczęśliwy finał.

Miał pan do grodu nad Brdą trafić już w zeszłym roku. Czy wtedy obie strony były mniej zdeterminowane?
Tak bym tego nie ujął. Ale z przebiegu czasu można stwierdzić, iż szkoda, że tak nie wyszło. Może gdybym związał się wtenczas z Transferem byłoby lepiej i dla mnie i dla klubu... Cieszę się jednak, że udało nam się porozumieć w tym roku. W Bydgoszczy zawsze grało mi się bardzo dobrze i z tego co pamiętam, rozgrywałem tu same dobre zawody. Mam nadzieję, że będzie to normą.

Chyba miło trafić do klubu, który od dawien dawna widział pana w kadrze?
Mogę powiedzieć, że ludzie są tu przesympatyczni. Począwszy od prezesa Piotra Sieńko i sztabu trenerskiego, a skończywszy na zwykłych mieszkańcach. Wystarczy, że wejdę do pierwszego po drodze sklepu i już czuję dużą życzliwość ze strony nieznanych mi osób.

Nie będzie więc panu brakować widoku morza?
Nad morze zawsze można pojechać w wakacje, a że nie jest daleko, z pewnością nie będę za nim tęsknił.

W Bydgoszczy mamy również piłkę nożną i żużel...
Nie są to moje ulubione dyscypliny. Na żużlu byłem tylko raz, lecz nie będę mówił w jakim mieście. Ale w Bydgoszczy jest także siatkówka w damskim wydaniu, zatem niczego nie będzie mi brakować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!