Pierwszy mecz turnieju w Krakowie biało-czerwoni rozpoczęli spięci, ale dość szybko opanowali nerwy.
- Gdy gra zaczęła się nam układać, popełniliśmy jednak głupi błąd przy wznowieniu gry. Jeden z rywali uciekł nam, a chwilę później krążek znalazł się w naszej bramce - powiedział po pierwszej tercji Grzegorz Pasiut.
W drugiej odsłonie to właśnie akcja zakończona przez cytowanego przez nas napastnika pozwoliła Polakom doprowadzić do remisu (Pasiut dostał podanie zza bramki od Sebastiana Kowalówki i pokonał Andreasa Bernarda, bramkarza Włochów). W tej części gospodarze turnieju zagrali lepiej niż w pierwszej, ale nie ustrzegli się błędu. W 34. min stracili gola... grając w przewadze. Kontratak Włochów skuteczną dobitką zakończył Anton Bernard.
W trzeciej tercji Polacy długo musieli się bronić, m. in. dlatego, że po faulu Rafała Radziszewskiego długo grali w osłabieniu. Tracili siły i czas, którego zabrakło im, aby raz jeszcze doprowadzić do remisu.
Polska - Włochy 1:2 (0:1, 1:1, 0:0)
0:1 Brian Ihnacak - Marco Insam (13.49),
1:1 Grzegorz Pasiut - Sebastian Kowalówka, Rafał Dutka (26.22),
1:2 Anton Bernard - Joachim Ramoser (33.34, w osłabieniu)
W pozostałych meczach: Węgry – Japonia 4:2 (1:1, 1:1, 2:0), Ukraina – Kazachstan 2:5 (0:2, 0:1, 2:2)
Dziś grają: Kazachstan - Węgry (godz. 13), Włochy Ukraina (godz. 16.30), Japonia - Polska (godz. 20, transmisje z wszystkich meczów w TVP Sport)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?