Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Lewandowski nie martwi się o formę

Redakcja
Marcin Lewandowski po złocie w hali, na stadionie zdobył srebro ulegając Adamowi Kszczotowi
Marcin Lewandowski po złocie w hali, na stadionie zdobył srebro ulegając Adamowi Kszczotowi Sławomir Kowalski
- Jestem zawodnikiem turniejowym. Nie martwię się o formę na mistrzostwa świata. Jeśli chcę zdobyć medal muszę pokonać innych rywali nie ważne czy to będzie Kszczot, czy Rudisha - mówi Marcin Lewandowski.

Lekkoatleta Zawiszy zdobył srebrny medal na mistrzostwach Polski seniorów w poniedziałek w Krakowie w biegu na 800 m z wynikiem 1.47,32 min. Uległ na finiszu Adamowi Kszczotowi (RKS Łódź) - 1.46,70. Po mistrzostwach zapytaliśmy bydgoskiego biegacza jak ocenia swój występ w kontekście przygotowań do mistrzostw świata, które rozpoczynają się w Pekinie już za miesiąc?
- Od kilku lat, kiedy startuję na mistrzostwach Polski nie czuję pełnej motywacji - mówił Marcin Lewandowski. - Kwalifikację na mistrzostwa świata wypełniłem już wcześniej. W Krakowie walczyłem o miejsce i medal.
- Na mistrzostwa Marcin przyjechał z konkretnym zadaniem - chcieliśmy się pościgać na końcówce, ale rywale ustawili się w lokomotywę. którą był Marcin i wagoniki - mówi Tomasz Lewandowski, brat i jednocześnie trener. - W naszym żargonie mówimy, że przyjęli postawę czajników. Marcin prowadził bieg, w trakcie którego strasznie kręcił wiatr. Momentami dostawał ścianę w twarz (-4,5 m/s) dlatego pierwsze okrążenie pobiegł w czasie tylko 54 sekund. To co było celem nie zostało wykonane. Przygotowania do mistrzostw świata realizujemy bez zakłóceń.
W piątek i sobotę w Londynie odbywa się kolejna edycja Diamentowej Ligi. Czy Adam Kszczot będzie ścigał się z Marcinem Lewandowskim?
- Marcin cieszy się dużym szacunkiem wśród organizatorów Diamentowej Ligi i na każde zawody, jeśli bieg na 800 m jest w programie jest zapraszany - mówi Tomasz Lewandowski. - Zrezygnowaliśmy jednak z tego startu, bo zakłócał on nasz plan przygotowań. Każdy start w Diamentowej Lidze doliczając podróż to trzy dni zabrane z treningu. Dlatego prosto z mistrzostwach Polski udaliśmy się na zgrupowanie do Zakopanego. Trenujemy na wysokości 1000 m n.p.m. a odpoczynek i sen w pokoju hipoksyjnym na 2500 m. Czyli jedna z teorii mieszkaj wysoko, trenuj nisko. Z obozu jedziemy prosto na memoriał Janusza Kusocińskiego do Szczecina (9 sierpnia). Dwa dni później wylatujemy do Japonii, a następnie dwa dni przed startem przemieszczamy się do Pekinu.
Z jakimi nadziejami do Chin na mistrzostwach świata wybiera się Marcin Lewandowski?
- Jestem zawodnikiem turniejowym - mówił Marcin. Do wysokiej formy dochodzę metodą startową. Pierwszym celem jest dla mnie awans do finału, w którym pobiegnę na 110 procent. Jeśli mam walczyć o medale nie ważne jest dla mnie czy muszę pokonać Adama Kszczota, czy rekordzistę świata Davida Rudishę (Kenia). Szanuję wszystkich rywali.

Lewandowski - Kszczot 3:1
Adam Kszczot ma lepszy rekord życiowy (1.43,30 - 2011) od Marcina Lewandowskiego (1.43,72 - 2015), ale to zawiszanin ma lepszy bilans startów na mistrzostwach świata. Trzykrotnie wystąpił w finale: w Berlinie (2009) - 8. miejsce, Daegu (Korea, 2011) - 4., Moskwa (2013) - 4. Kszczot tylko raz - w Daegu był 6.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!