Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Amatorzy chcą sprawić niespodziankę w Pucharze Polski

Marcin Karpiński
Amatorska drużyna z tzw. szóstek zagra w Pucharze Polski na szczeblu województwa. Żeby zagrać w pucharze wystarczy wynająć boisko, mieć badania lekarskie i zapewnić służbę medyczną. Dla Beds.pl to nie kłopot, więc zgłosił swój zespół do rozgrywek.

Do tej pory popularni „Bedsi” występowali wyłącznie w szóstkach piłkarskich. Z dobrej strony pokazali się w Amatorskiej Lidze na Siernieczku i w Bydgoskiej Lidze Szóstek Piłkarskich, ostatnio weszli do finału Ekstraligi (finały odbyły się w weekend na Chemiku), więc wpadli na pomysł, żeby spróbować swoich sił na dużym boisku.

Zgłosili drużynę do rozgrywek o Puchar Polski na szczeblu okręgu. W wyniku losowania trafili w I rundzie na A-klasowy BKS Bydgoszcz. Zagrają w roli gospodarza. Spotkanie odbędzie się w najbliższą niedzielę na Glinkach.

- Traktujemy nasz udział w Pucharze Polski jako zabawę i konfrontację sił. Pod obecną nazwą i w tym składzie gramy od 2,5 roku. Wcześniej graliśmy w innych drużynach - opowiada menedżer i kapitan zespołu Łukasz Stasiak. - Nie ma w naszej ekipie zawodników zrzeszonych, chociaż zdarzają się wyjątkowe sytuacje. Ostatnio na trzy-cztery mecze do walczącego o utrzymanie w piątej lidze Pomorzanina Serock został „oddelegowany” Bartłomiej Świątek. Kiedyś w Wierzchucinie grał Paweł Ruciński. Inni z „większą” piłką nie mieli nic wspólnego.

Motorem napędowym poczynań Beds.pl jest również Jakub Tykwiński, były zawodnik Noteci Łabiszyn, który w szóstkach gra od trzech lat.

Na pomysł zgłoszenia zespołu do Pucharu Polski Beds.pl wpadł w zeszłym roku po meczach kontrolnych z Wisłą Fordon, Notecią Łabiszyn i KS Brzoza, w których uzyskał dość dobre rezultaty. W tym roku rozegrał serię sparingów z Collegium Medicum, które przygotowywało się do mistrzostw Polski medyków, i właściwie od marca miał stałego sparingpartnera.

62-latek też chętny do gry

- Czeka nas z pewnością duże wyzwanie - kontynuuje rozmowę Łukasz Stasiak. - W szóstkach wystarczy, że mamy jednego rezerwowego. W pucharze musimy wysłać do boju jedenastu ludzi plus kilku na ławkę. Zgłosiliśmy do okręgu 19 zawodników, w tym jednego... oldboja, którym akurat jest mój tata, 62-letni Kazimierz Stasiak. Mam nadzieję, że na parę minut, może na kwadrans wejdzie na boisko.

- Natomiast ze względu na liczne obowiązki - dodaje - powołaliśmy na ten czas kierownika zespołu. Został nim jeden z naszych zawodników, leczący kontuzję Łukasz Rogatty. Nasz „kiero” jest też odpowiedzialny za... rozpoznanie rywala. Żeby nie było w tym wszystkim typowej amatorki. Kilkoro zawodników z BKS znamy bardzo dobrze z szóstek.
Beds.pl cieszą niewielkie koszty uczestnictwa w PP. Kujawsko-Pomorski ZPN opłaca bowiem sędziów. - To taniej, niż jak kiedyś graliśmy w Pucharze Polski w futsalu. Tam będąc gospodarzem musieliśmy opłacić arbitrów - mówi Stasiak.

B klasa? Wolimy szóstki

W jego zespole gra też główny sponsor ekipy - Tomasz Bilecki. Będzie „straszyć” w ataku.
- Jeśli będziemy w pełnym składzie, to śmiało mogę powiedzieć, że powalczymy z BKS o awans od kolejnej rundy. Przez myśl przeszła nam kiedyś też gra w B klasie, lecz musielibyśmy znaleźć na to więcej środków i więcej czasu. Trzeba byłoby się przygotowywać taktycznie. Każdy z nas jednak pracuje, ma rodziny i musielibyśmy zrezygnować z gry w szóstkach, a tego nie zrobimy.

Przed meczem pucharowym Beds.pl planują rozegrać jeden mecz kontrolny. Wstępnie planowali trzy, lecz udział w finale Ekstraligi, potraktowali też jako formę przygotowania do rywalizacji z BKS Bydgoszcz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!