Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z Jackiem Woźniakiem, trenerem Polonii Bydgoszcz

Redakcja
Jacek Woźniak
Jacek Woźniak
Przegranym dwumeczem z Lokomotivem nasi żużlowcy zakończyli I-ligowy sezon. Sklasyfikowani zostali na 4. miejscu.

Polonia zakończyła już sezon, choć wcale tak nie musiało być. Czego zabrakło, aby wyeliminować Lokomotiv?

Zawiedli Robertowie - Miśkowiak i Kościecha. Choć obiektywnie trzeba przyznać, że "Kostek" przez cały sezon spisywał się przyzwoicie.

W drugiej części sezonu można było odnieść wrażenie, że "Kostkowi" brakuje kondycji...

To prawda. Brakowało mu także regularnych startów. On ścigał się tylko w polskiej lidze.

Czy czwarte miejsce to szczyt możliwości zespołu?

Mieliśmy potencjał na wyższą pozycję w tabeli. Słabiej spisał się Robert Miśkowiak. Był kontraktowany jako lider, ale spisał się poniżej swoich możliwości. Gdyby jeździł na poziomie dziesięciu punktów w każdym meczu, to teraz my bylibyśmy w finale. Choć trzeba też przyznać, że kiedy "Misiek" zdobywał dwucyfrową zdobycz, to zawodzili inni. I tak to wyglądało...

Jak oceni pan innych seniorów?

Szymon Woźniak na plus. Pamiętajmy, że debiutował w gronie seniorów. Marcin Jędrzejewski robił wszystko co w jego mocy, nie odpuszczał, jeździł ambitnie. Pozytywnie zaskoczył Andriej Kudriaszow, który był kontraktowany jako szósty senior, miał walczyć o skład. Tymczasem był silnym punktem zespołu. Patrick Hougaard punktował dość równo, był solidnym pierwszoligowcem. Wyciągnął wnioski po kiepskim występie w meczu z Ostrowem, gdy został odsunięty od składu. To on pozwolił nam uratować remis w spotkaniu z Lokomotivem Daugavpils.

W połowie sezonu nagle zniknęli Bartosz Bietracki i Karol Jóźwik. Co się stało?

Bartek doznał kontuzji w meczu w Łodzi i długo się leczył [1,5-miesiąca - dod. red.]. Kiedy wyzdrowiał... przestał pojawiać się w klubie [w tym tygodniu został zawieszony przez Polonię - dod. red.]. Z kolei Jóźwik przedstawił zaświadczenie, w którym lekarz napisał, że nie zaleca Karolowi uprawiania żużla. Dlatego musieliśmy korzystać z tzw. gościa. Chciałbym przy okazji wyjaśnić jedną rzecz: Damian Stalkowski mógł jeździć w lidze dopiero po 26 lipca, gdy skończył 16 lat.

Często kibice powtarzają, że nasza młodzież jest słaba, a na przykład w Lesznie czy Rybniku co chwilę rodzą się jakieś talenty...

U nas nie brakuje talentów, mieliśmy wielu chłopaków w szkółce. Zawsze jednak powtarzam, że droga do wielkiej kariery jest długa, kręta i wyboista. Na początku jest duży zapał chłopców i rodziców. Schody zaczynają się po zdaniu licencji, gdy trzeba walczyć o punkty. Przy pierwszych niepowodzeniach, często skrzydła opadają.

Inna sprawa to finanse. W Polonii brakuje pieniędzy na większą liczbę treningów czy częstsze wyjazdy na zawody juniorskie. Zawodnicy innych klubów ścigają się dwa-trzy razy w tygodniu. Brakuje nam też kasy na remonty sprzętu. Zdarza się ponadto, że - z uwagi na oszczędności - nasi chłopcy nie korzystają na towarzyskich zawodach z nowych opon.

Na zakończenie krótkie pytanie - kto wygra w tym roku rozgrywki ekstra- i pierwszej ligi?

Leszno i Daugavpils.

Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!