Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie są zdołowane, lecz brakuje im umiejętności i skuteczności

Marcin Karpiński
KKP Bydgoszcz - Sztorm GdańskKKP Bydgoszcz - Sztorm Gdańsk
KKP Bydgoszcz - Sztorm GdańskKKP Bydgoszcz - Sztorm Gdańsk Tomasz Czachorowski
Sytuacja piłkarek KKP Bydgoszcz jest w lidze bardzo trudna. 17 października bydgoskie zawodniczki powalczą w ekstralidze we Wrocławiu. Przedtem zagrają w mistrzostwach Polski juniorek, a później w Pucharze Polski seniorek (obie imprezy w Olsztynie).

Kobieca drużyna z ul. Słowiańskiej przystąpiła do nowego sezonu z chęcią poprawienia wyników z ostatnich lat. Trzykrotnie zajmowała 7. miejsce, w poprzednim sezonie była 9. Aktualna ligowa rzeczywistość nie daje powodów do optymizmu: tylko 11. pozycja na 12 ekip.

Trudno zapomnieć ostatni wyjazd do Wałbrzycha, przegrany 0:1, po rzucie karnym.

- Nasza obrończyni Joanna Daleszczyk czysto wybiła piłkę do boku, a sędzina dopatrzyła się faulu. Trudno było się z tą decyzją pogodzić, powiedziałem tej pani, co o tym myślę i za karę odesłała mnie na trybuny. Pewnie nie będę mógł poprowadzić kolejnego meczu... - nie kryje rozgoryczenia trener Mariusz Raczkowski.

U siebie bydgoszczanki wywalczyły 4 „oczka”, z wyjazdów nie przywiozły nawet punktu. Mimo słabszych rezultatów, szkoleniowiec uważa, że zmiany w przerwie letniej były konieczne. - Potrzebowaliśmy świeżej krwi, nowych twarzy - mówi „Expressowi”.

O ile w obronie drużyna wypada dobrze, o tyle z przodu wygląda to znacznie, znacznie gorzej. Trenerzy szukają różnych rozwiązań, liczą, że zdążą niebawem przećwiczyć i poprawić niektóre elementy .

- Rzeczywiście, w defensywie jest nieźle - zgadza się z nami Raczkowski. - Bramkarka Palińska broni sporo strzałów. Obronę, w której grają Lewandowska, Daleszczyk i Pawłowska, mamy doświadczoną, i jeśli młoda Kamińska popełni jakiś błąd, zawsze można go naprawić. Ale jeśli stracimy gola, to trudno nam o punkty, bo coś przecież trzeba strzelić.

Inne zawodniczki zawodzą, zwłaszcza napastniczka Kornelia Okoniewska. Mało aktywne są skrzydłowe. Na treningach często ćwiczony jest element dogrania do boku, dośrodkowania i wykończenia akcji, ale nie przekłada się to na zawody.

- Dziewczyny boją się wziąć na siebie trochę odpowiedzialności. Mało też uderzają z dystansu. Nie możemy liczyć na to, że stworzymy w całym spotkaniu dwie sytuacje i obie wykorzystamy. Dziewczyny nie są zdołowane, walczą, lecz brakuje im trochę umiejętności i cwaniactwa na poziomie ekstraligi - zaznacza trener.

Korzystając z przerwy w niedzielę (17) zagrają sparing z juniorkami młodszymi.

Na koniec dodajmy, że zaległy mecz ekstraligi AZS PSW Biała-Podlaska - KKP Bydgoszcz odbędzie się 25 października.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!