Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekstraliga wciąż zmienia się na lepsze

Piotr Bednarczyk
Wojciech Stępniewski - nowy (stary) prezes Ekstraligi Żużlowej
Wojciech Stępniewski - nowy (stary) prezes Ekstraligi Żużlowej Łukasz Trzeszczkowski
Rozmowa z Wojciechem Stępniewskim, prezesem Ekstraligi Żużlowej, który właśnie ponownie został wybrany na trzyletnią kadencję.

Ponownie zostałeś wybrany na szefa Ekstraligi Żużlowej. Jak zmieniła się ona od czasu, gdy zostałeś jej prezesem?
Zmieniła się radykalnie. Dzisiaj PGE Ekstraliga jest zawodowa nie tylko z nazwy. Zaczynając kadencję trzy lata temu mieliśmy jako zarząd oraz rada nadzorcza trzy priorytety. Po pierwsze - bezpieczeństwo. W tym temacie udało nam się zdecydowanie poprawić stan torów poprzez wprowadzenie instytucji komisarza toru. Nie wszyscy są z tej funkcji szczęśliwi ale dopóty nie wyeliminujemy całkiem pokus związanych z preparowanie torów, ta funkcja będzie istniała nadal. Po drugie - stabilizacja. Po latach corocznych zmian sportowych reguł gry chcieliśmy dać kibicom i środowisku poczucie stabilizacji w tym aspekcie. I tak było, przez trzy lata regulamin sportowy się nie zmienił. Po trzecie - wzrost przychodów z praw TV i to również się udało. Przychody z praw TV wzrosły o ponad 300 procent. Pozyskaliśmy też nowego sponsora tytularnego, z umowy z którym jesteśmy bardzo zadowoleni. Ogólnie rzecz ujmując mamy stabilizację wynikającą z umów zawartych z PGE Polską Grupą Energetyczną, a także platformą nc+. Mecze pokazywane przez nSport+ są w najwyższej jakości, w każdej kolejce kibice mogą na żywo zobaczyć co najmniej dwa spotkania. Po raz pierwszy zorganizowaliśmy po sezonie 2015 Galę PGE Ekstraligi, a od dwóch sezonów odbywają się pod naszymi auspicjami Indywidualne Międzynarodowe Mistrzostwa Ekstraligi. Aktualnie jesteśmy, nie boję się tego powiedzieć, drugą pod względem jakości ligą w Polsce, po piłkarskiej ekstraklasie.

Jakie masz najważniejsze plany na najbliższe trzy lata urzędowania?
Nie ukrywam, iż marzy mi się rozłożenie kolejki żużlowej na trzy dni: piątek, sobotę i niedzielę. Tak, aby wszystkie mecze były w TV. To odniesie na pewno korzyści biznesowe. Oczywiście bardzo ważna sprawa w tym aspekcie to tradycje dni żużlowych i kalendarz międzynarodowy, bo przypomnę, że światowy system żużlowy pozwala zawodnikom jeździć gdzie tylko chcą i w ilu tylko ligach chcą, co uważam za absurdalne i, niestety, zabijające szkolenie w wielu ośrodkach na świecie. Chciałbym, aby kluby funkcjonowały na stabilnych zasadach finansowych i aby nie było problemów z wypłacalnością. Jest, mimo wszystko, z tym coraz lepiej. Zdrowy rozsądek prezesów, w który wierzę, powinien zdominować dążenia do odnoszenia sukcesów za wszelką cenę. Uważam, że możemy jeszcze poprawić wizerunek żużla, popracować nad poprawą bezpieczeństwa zawodników poprzez udoskonalenie konstrukcji band. W tym ostatnim przypadku pewne kroki na niwie FIM-u zostały już poczynione.

Czy w najbliższym czasie planujecie zmienić regulamin rozgrywek, tak krytykowany przez wiele osób?
Regulamin Drużynowych Mistrzostw Polski musi być stabilny. Zmiany dokonywane co roku nie wnoszą niczego dobrego. To po pierwsze. Po drugie - ciężko mi dyskutować z kimś kto krytykuje regulamin jako taki. Zapraszam wszystkich krytykantów, aby przygotowali konkretne zapisy i przesłali je jako propozycje do GKSŻ. GKSŻ poprosiła oficjalnie o to wszystkie kluby żużlowe w Polsce na początku października tego roku, prosząc o przesłanie swoich propozycji do 8 listopada. Z tego, co się orientuję, efekt był mizerny i zbyt wiele propozycji nie dotarło.
Jak podsumowałbyś rozgrywki 2015 roku? Z czego jesteś zadowolony, z czego nie?
Jestem zadowolony z frekwencji na stadionach, na których ponad 550 tysięcy kibiców mogło przeżywać niemałe emocje w bardzo wyrównanej lidze. Cieszy średnia oglądalność meczów w nSport+, która wyniosła 143,5 tysiąca kibiców, co jest wynikiem znacznie przewyższającym świetne statystyki z poprzedniego sezonu. Smucą – jak zawsze, kontuzje żużlowców, a zwłaszcza Darcy’ego Warda.

Od przyszłego roku kluby mogą liczyć na większe wpływy z żużlowej centrali. Jakie to będą kwoty?

Nasze umowy handlowe z telewizją i sponsorem tytularnym są objęte klauzulą tajności. Ogólnie mogę powiedzieć, że Drużynowy Mistrz Polski w całym sezonie rozgrywkowym, może liczyć na uzyskanie około 1,5 mln złotych, licząc z wszystkimi premiami. Klub, który będzie u dołu tabeli otrzyma ok 1 mln złotych. To na chwile obecną, a zobaczymy co jeszcze zmieni się w zimę.

Sporo krytyki spadło na sędziów i władze SE. Te ostatnie zaleciły stosowanie czerwonych kartek w fazie play off, a skończyło się na tym, że arbitrzy rozdawali je nie tym, którym powinni. Jak zamierzacie się zabezpieczyć, by nie dochodziło już takich sytuacji, w których wypaczany jest ostatecznie wynik sportowy? Czy nie warto byłoby jednak weryfikować decyzji i chociaż anulować kary absencji w następnym meczu?

Sędziowie oceniają sytuacje torowe na podstawie tego samego regulaminu zarówno w kwietniu, jak i w październiku. Jeśli chodzi o ocenę pracy sędziów, to jest to kompetencja GKSŻ. Zmieni się podstawowa sprawa w tej materii, ale nie mogę jeszcze o tym mówić. Mam nadzieję, że nowe rozwiązania pomogą w sposób ewolucyjny ujednolicać intepretacje sędziowskie.

Niewątpliwie cieniem na ekstralidze kładą się kłopoty finansowe kilku klubów. Kiedy poznamy ostateczny skład PGE Ekstraligi?

9 grudnia odbędzie się spotkanie komisji licencyjnej, która wyda postanowienia. W razie odwołania któregoś z klubów do Prezydium PZM, ostateczna decyzja tego gremium będzie wydana 22 grudnia.

Nie obawiasz się, że poprzedni rok, jak również i ten, były początkiem dłuższego kryzysu w polskim ligowym żużlu?
Poprzedni rok i sytuacja dotycząca klubów z Gdańska i Częstochowy to niewątpliwa nauczka dla niegospodarności. Niektóre problemy klubów wynikają jeszcze właśnie z sytuacji, która miała miejsce przed sezonem 2015. Uważam, że jesteśmy na drodze do normalności w polskim speedway'u. Normalności finansowej w zakresie kontraktów zawodniczych.

Kibice narzekali na późne godziny rozpoczęcia meczów, które narzuciła telewizja. Czy próbowaliście negocjować z nc+, by jednak zaczynać wcześniej, by fani spoza miast mieli szansę dotrzeć jeszcze "za dnia" do domów?
Godziny rozpoczęcia meczów związane są z ramówką telewizyjną, a ta – jak wiemy – nie zawęża się tylko do pokazywania PGE Ekstraligi w nSport+. Są kluby, którym bardzo odpowiada godzina 19:00 jako godzina rozpoczęcia zawodów, na przykład FOGO Unia Leszno, są też takie, które wolałyby jeździć wcześniej, jak choćby KS Toruń. Staramy się wychodzić naprzeciw oczekiwaniom prezesów i – jeśli to możliwe – konsultować z telewizją – konkretne sytuacje związane z daną kolejką. Chciałbym też podkreślić, że jednym z wymogów licencyjnych jest posiadanie przez kluby stadionów ze sztucznym oświetleniem po to, aby móc pokazywać żużel z jak najpiękniejszej jego strony, a niewątpliwie speedway wygląda rewelacyjnie w blasku jupiterów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska