Bydgoszczanki stawiają na Taia Woffindena [SONDA]

Przed inauguracją poprosiliśmy przedstawicielki płci pięknej o wytypowanie faworytów i ocenę szans Polaków.

Największe szanse na zwycięstwo w cyklu zdaje się mieć Tai Woffinden. Nie przekreślam też Nickiego Pedersena, który będzie chciał udowodnić, że stać go na powrót na szczyt oraz Chrisa Holdera. Australijczyk schudł, odbudował formę i może namieszać w czołówce. Medal zadedykuje z pewnością sparaliżowanemu koledze – Darcy'emu Wardowi.
Polacy? O formie Jarosława Hampela niewiele wiadomo. Trudno przewidzieć, jak będzie się spisywał, bo przerwę miał bardzo długą. Pozostali nasi reprezentanci to młodzi, ambitni i pełni woli walki żużlowcy. Najbardziej liczę na Bartosza Zmarzlika, który spisuje się znakomicie, a poza tym zna już smak zwycięstwa w turnieju Grand Prix [wygrał w Gorzowie w 2014 roku, startując z dziką kartą – red.]. Jedynym problemem dla nowicjuszy może być opanowanie spraw logistycznych; zagadką dla nich będą też sztuczne tory.

Uważam, że duże szanse na powtórzenie sukcesu sprzed roku ma Tai Woffinden. Jest to wciąż młody zawodnik, który od kilku sezonów cieszy kibiców nie tylko zaciętą i widowiskową jazdą, ale także wysoką skutecznością. Na pewno będzie czuć oddech bardziej doświadczonych kolegów, tj. Grega Hancocka i Nickiego Pedersena, na których można stawiać „w ciemno”. Myślę, że występem Grega w lidze w Toruniu nie należy się sugerować i Amerykanin pokaże jeszcze w tym sezonie na co go stać. Zresztą już w Lesznie pokazał na co go stać. Nie zapominajmy także o naszych reprezentantach. W szeregach biało-czerwonych można poczuć powiew młodości i wierzę, że ten zapał przyniesie w rezultacie dobre wyniki na koniec sezonu. Moją cichą nadzieją jest również powtórka sukcesów Jarka Hampela sprzed 3 i 6 lat. Pamiętam finał w Bydgoszczy z 2010 roku i podwójny triumf Polaków. Miło było widzieć nie tylko radość zawodników, ale także ogromną fetę naszych kibiców.

Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na Woffindena. Wielu typuje też Holdera, ale nie wydaje mi się, by mógł on zagrozić Brytyjczykowi. Co do Polaków, to forma Hampela jest niewiadomą, Janowski powinien spokojnie utrzymać się w elicie, a nawet poprawić ubiegłoroczne 7. miejsce, z kolei Zmarzlika i Pawlickiego stać - od czasu do czasu - na fajne występy. Kibicuję naszym i... Andreasowi Jonssonowi.

Małgorzata Grzanka
fanka żużla, zwłaszcza Tomasza Golloba

Również stawiam na Woffindena. Młody, waleczny chłopak przypomina mi trochę Nickiego Pedersena. Jest teraz najlepszy. Chociaż muszę przyznać, że nie darzę go sympatią. Za to, że przewrócił trzy lata temu w Grand Prix w Sztokholmie Tomka Golloba. A brak Tomasza w tym cyklu boli mnie najbardziej. Bez niego to już nie ta sama impreza. Z Polaków w tym roku największe szanse ma Maciej Janowski. Może namieszać...

Mistrza zdobędzie Tai Woffinden. Wszyscy Polacy utrzymają się, czyli będą w pierwszej ósemce. Chciałabym, by Jarek Hampel znalazł się w pierwszej trójce. A może i w pierwszej czwórce namiesza Zmarzlik, którego obstawiam jako czarnego konia? Wybieram się na GP w Warszawie i Toruniu.