Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mecz Zawisza Bydgoszcz - Chojniczanka (1:0) pełen dramaturgii. Wypowiedzi trenerów i piłkarzy

Marek Fabiszewski
Przywitanie trenerów przed meczem Zawiszy z Chojniczanką: z lewej były szkoleniowiec bydgoskiegpo zespołu, obecnie Chojniczanki - Maciej Bartoszek, z prawej Zbigniew Smółka - jego następca na Gdańskiej. Fot. Paweł Skraba
Przywitanie trenerów przed meczem Zawiszy z Chojniczanką: z lewej były szkoleniowiec bydgoskiegpo zespołu, obecnie Chojniczanki - Maciej Bartoszek, z prawej Zbigniew Smółka - jego następca na Gdańskiej. Fot. Paweł Skraba
Sobotnie wydarzenia na Gdańskiej z trybun oglądał były piłkarz Zawiszy, obecnie trener Lechii Gdańsk - Piotr Nowak. Po raz pierwszy wiosną Zawisza prowadził do przerwy. A goście z Chojnic mieli wyjątkowego pecha: piłka wybita z linii bramkowej, nieuznany prawidłowo strzelony gol i na koniec niewykorzystany rzut karny.

W sobotnim meczu 28. kolejki I ligi Zawisza objał prowadzenie w 18 minucie po bardzo ładnej i składnej akcji całego zespołu. Piłkę lewą nogą w pole karne wrzucił Blażo Igumanović, futbolówkę głową przedłużył Szymon Lewicki, a akcję na długim prawym słupku zamknął strzałem pod poprzeczkę Sylwester Patejuk.

Co o ciekawe dwóch ostatnich trafiło do bramki także w pierwszym meczu w Chojnicach. Zawisza wygrał wtedy 2:0 po golach Patejuka i Lewickiego.

- Fajnie, że wygraliśmy mecz, że możemy dopisać trzy punkty. Mentalnie nie było to łatwe spotkanie, trudniej się zdopingować, ale zależy nam na jak najlepszym wyniku, to jest nasz cel. Może gra nie zadowalała, ale szkoda, że poprzednich meczów nie wygrywaliśmy w takim stylu. Graliśmy w osłabieniu, to był ciężki mecz, zabrakło nam Kamila, ale Damian zrobił swoje i uratował nam zwycięstwo - mówił po meczu Sylwester Patejuk.

Jeszcze przed przerwą, w 39 minucie, mogło być 2:0 dla Zawiszy. Jednak silny strzał z dystansu Portugalczyka Miki zatrzymał się na poprzeczce.

Drugim z bohaterów był młody bramkarz Zawiszy, 20-letni Damian Węglarz, który od kilku tygodni zastępuje w bramce kontuzjowanego Łukasza Sapelę, a w pierwszym ligowym meczu w tym sezonie zagrał w... Chojnicach, 3 października. To był pierwszy mecz, choć jeszcze nie na ławce, nowego trenera Zawiszy, Macieja Bartoszka.

W sobotnim meczu w 86 minucie po rzucie rożnym Chojniczanki Wasił Panajotow odepchnął w polu karnym Tomasza Mikołajczaka, a sędzia Łukasz Bednarek odgwizdał rzut karny. To piłki na 11 metrze podszedł Marcin Krzywicki (wychowanek Zawiszy), w Chojniczance od początku tego roku.

Okazuje się, że nie był w ogóle wyznaczony do wykonywania "11". Podobno z "wapna" miał strzelać jeden z dwóch wyznaczonych zawodników, Tomasz Mikołajczak, ale uznał, że był na boisku za krótko (wszedł w 75 minucie). Ostatecznie miał strzelać inny były zawodnik Zawiszy w barwach Chojniczanki, Paweł Zawistowski, ale "bohaterem" chciał zostać Marcin Krzywicki. Jego półgórny strzał prawie w środek bramki Damian Węglarz upadający na swoją prawą stronę wybił ręką ponad poprzeczkę.

- Czekałem do ostatniego momentu, cieszę się, że udało się obronić - cieszył się po meczu Damian Węglarz. - Chojnice mi leżą, drugi raz na zero, to cieszy najbardziej. Dowieźliśmy wynik do końca. Nabieram doświadczenia z każdym meczem, cieszę się, że dostaję szansę grania. Drużyna pomaga, w jednej sytuacji pomógł Gal, wybił z linii bramkowej, ja pomagam, fajnie, że tworzymy zespół na boisku, cieszymy się z tej wygranej.

Wspomniana interwencja zawodnika z pola miała miejsce w 29 minucie - strzelał Paweł Zawistowski, a piłkę sprzed linii bramkowej wybił Gal Arel.

Podopieczni Macieja Bartoszka mogli wyrównać tuż po przerwie (47 minuta) i nawet to uczynili po samobójczym trafieniu Kamila Drygasa, ale sędzia odgwizdał pozycję spalona podającego z lewej strony Macieja Rogalskiego.

Po meczu okazało się, że spalonego nie było. Tak stwierdzili delegat i obserwator PZPN po dokładnym obejrzeniu sytuacji w telewizyjnym zapisie i po powtórkach.

Zatem goście, broniący się przed spadkiem, mogą mówić o wielkim pechu, który towarzyszył im w meczu na Gdańskiej.

Zawisza już praktycznie nie ma szans na dogonienie Arki Gdynia i Wisły Płock (obie drużyny zremisowały w 28. kolejce po 0:0), ale za dążenie do zwycięstwa, wolę walki i stworzenie takiej dramaturgii - trzeba docenić podopiecznych Zbigniewa Smółki.

Od 72 minucie goście mieli ułatwione zadanie, bo Zawisza grał w osłabieniu. Drugą żółtą kartkę ujrzał kapitan Kamil Drygas (opaskę przejął wtedy Szymon Lewicki).

A co powiedzieli po meczu obaj szkoleniowcy?

Oto trenerski dwugłos:

Zbigniew Smółka (Zawisza):
- Gratuluję mojej drużynie zwycięstwa. Dużo nerwowości, nie wiem czy sprowokowali to sędziowie, ale frustracja i nerwy były zbyt duże po stronie moich zawodników. Dośrodkowanie, przebitka Szymona, Sylwek fajnie to zamknął. Kapitalny strzał Miki, szkoda, że to nie wpadło. Duże gratulacje dla naszego młodego bramkarza, który w odpowiednim momencie pomógł drużynie, wybronił kapitalnie rzut karny i dopisujemy trzy punkty. Jednak ta gra nie wyglądała, tak jak sobie tego życzymy.

Maciej Bartoszek (Chojniczanka): - Jeżeli nie strzelamy bramek, to nie możemy wygrać meczu. Zawodnikom należą się słowa uznania, że walczyli do końca i mam nadzieję, że tak będziemy walczyli w każdym następnym meczu. Punkty niestety nam uciekają. Myślę, że remis w tym spotkaniu byłby bardzo ważny, mam przeczucie, że gdyby ten karny został wykorzystany, to pewnie byśmy walczyli dzisiaj o wygraną. Straciliśmy bramkę. Mamy niedosyt, musimy się podnieść przed następnym meczem.

Zawisza Bydgoszcz - Chojniczanka 1:0 (1:0).

Bramka: 1:0 Sylwester Patejuk (18).

Zawisza: Damian Węglarz - Sebastian Kamiński, Toni Markić, Kamil Drygas, Blażo Igumanović - Sylwester Patejuk (65 Wasił Panajotow), Gal Arel, Mica, Damian Michalik (19 Karol Angielski, 75 Piotr Stawarczyk), Jakub Smektała - Szymon Lewicki.

Chojniczanka: Damian Podleśny - Marcin Biernat, Rafał Grzelak (62 Jakub Mrozik), Piotr Kieruzel, Maciej Rogalski (75 Tomasz Mikołajczak) - Przemysław Pietruszka, Paweł Zawistowski, Bartłomiej Niedziela (67 Marcin Krzywicki), Andrzej Rybski, Wojciech Lisowski - Patryk Mikita.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!