Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Artego Bydgoszcz gra u siebie, Astoria na wyjeździe

Tadeusz Nadolski
W środę rozegrana zostanie czwarta kolejka Basket Ligi Kobiet i piąta runda I ligi koszykarzy.

W Artego Arenie (początek o godz. 17.00) podopieczne Tomasza Herkta (bilans 2-1) zmierzą się z Ostrovią Ostrów Wielkopolski (1-2). To beniaminek w Basket Lidze Kobiet, ale absolutnie nie można go lekceważyć. Na szczęście nasza drużyna prezentuje się coraz lepiej.

Po trochę niespodziewanej porażce u siebie w drugiej kolejce Basket Ligi Kobiet ze Ślęzą Wrocław (58:74), koszykarki Artego w minioną niedzielę pewnie pokonały w Gdyni Basket 71:59 i obecnie legitymują sie bilansem 2-1.

- Dziewczyny chciały się zrehabilitować w Gdyni. Dużo rozmawialiśmy, staraliśmy się odbudować, wydobyć z siebie wszystko co najlepsze. Myślę, że to się udało, Artego zagrało naprawdę dobre zawody przeciwko Basketowi, a mecz od 2. kwarty mieliśmy pod kontrolą - mówi Tomasz Herkt, trener bydgoskiej drużyny.

Aż 12 asyst zaliczyła Maurita Reid. To jej rekord kariery. Popełniła także tylko 1 faul, a w dwóch poprzednich meczach miała po 5. - Po dwa popełniła wówczas w walce na tablicach. Zbiórki są dla nas ważne, ale Maurita musi pamiętać, że jest kluczową zawodniczką i nie może osłabiać zespołu. Być może właśnie jej brak spowodował porażkę ze Ślęzą - zastanawia się szkoleniowiec.

- W Gdyni, z wyjątkiem słabszego fragmentu gry przeciwko strefie, który szybko przerwała trzema „trójkami“ Ela Międzik, nie musiałem drżeć o wynik. Wpływ na to miała dobra gra wszystkich koszykarek. Dużo lepsze zawody zagrała Armstrong, coraz lepiej spisuje się Zohnova, a wysokim poziomie zagrały Stallworth, Międzik i Koc. Cieszy dobra obrona i mała liczba strat. To pozytywne aspekty przed kolejnymi naszymi meczami- tłumaczy Herkt.

Trener przyznaje, że sposób gry to efekt tego, co koszykarkom siedzi w głowach.

- Najlepszy przykład to Kasia Suknarowska. Zawodniczka doświadczona, która przyznaje, że popełnia głupie błędy, bo ma spętane nogi. To kwestia dużej odpowiedzialności, która na niej spoczęła po odejściu McBride. Wierzę, i ona też, że stać ją na dużo lepsze granie, podobnie jak Armstrong, która jest silna i chcę od niej więcej gry pod koszem, a nie tylko bazowania na rzucie, czy Zohnovą, która w Gdyni pokazała już sporo atutów, ale czekamy jeszcze na ten główny czyli „trójki“. Jak to wszystko zadziała, będziemy piąć się w tabeli - przekonuje Herkt.

Astoria w Stargardzie
Z kolei koszykarze Astorii w piątej kolejce na zapleczu ekstraklasy zmierzą się w środę z Stargardzie ze Spójnią (18.00). Naprzeciwko siebie staną zespoły z diametralnie rożnymi bilansami. Spójnia ma komplet zwycięstw, „Asta” komplet... porażek.

Co prawda w okresie przygotowawczym bydgoszczanie pokonali w sparingu rywali 77:70, ale - jak wiadomo - liga rządzi się zupełnie innymi prawami.

W składzie Spójni jest aż trzech zawodników z bydgoską przeszłością. Są to rzucający Marcin Dymała (w Astorii w sezonie 2014/2015), najskuteczniejszy gracz tej drużyny (śr. 13,8 pkt); silny skrzydłowy Wojciech Fraś (2012/2013, śr. 9,5 pkt); oraz rozgrywający Paweł Lewandowski (2008/2009 i 2011-2016).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!