Zawisza Bydgoszcz i dofinansowanie. Radny na tropie!

- W połowie roku okazało się, że spółka formalnie została zlikwidowana. Wiele osób przeszło nad tym do porządku dziennego, a Radosław Osuch myśli, że ten rozdział został zamknięty. Ja nie. Władze miasta, w tym prezydent Rafał Bruski, nie zrobiły nic, by ten zespół został przejęty przez Stowarzyszenie Piłkarskie Zawisza i mógł występować choćby w IV lidze - powiedział na konferencji prasowej radny PiS, Tomasz Rega.

Przypomnijmy, że obecnie drużyna prowadzona przez SP Zawisza rywalizuje w B klasie (8 szczebel rozgrywek), a swoje mecze jako gospodarz rozgrywa w... Potulicach.

Tomasz Rega przypomniał, że w ciągu 5 lat istnienia spółki miasto wpompowało w nią 17 milionów złotych.

Radny postanowił przyjrzeć się właśnie kwestiom finansowym. Po analizie zapadła decyzja o wystosowaniu doniesienia do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa wyłudzenia dotacji poprzez poświadczenie nieprawdy.

Na spotkaniu z mediami Tomasz Rega odczytał skierowane do niego pismo z Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy. Oto najistotniejsze fragmenty: „Sekretariat prokuratury zawiadamia, że postanowieniem prokuratora okręgowego w Bydgoszczy wszczęte zostało dochodzenie pod sygnaturą (...) w sprawie dotyczącej podejrzenia wyłudzenia dotacji w kwotach 124.473,50 i 1.442.000 zł na szkodę miasta Bydgoszczy poprzez poświadczenia nieprawdy w dokumentach”.

Dodajmy, że obie kwoty przyznane zostały w konkursie ofert odpowiednio na szkolenie młodzieży i sport seniorski.
Radny Tomasz Rega doszukał się, że w stosownych dokumentach potrzebnych do przyznania dotacji znalazło się oświadczenie Anity Osuch, formalnego prezesa WKS Zawisza S.A, żony Radosława, właściciela klubu, że nie ma zaległości wobec ZUS. Tymczasem okazało się, że do zapłacenia są zaległe składki za zawodników w kwocie 120 tys. zł.

- Jest jeszcze jedno pytanie. Dotacja na sport młodzieżowy miała być realizowana przez cały rok 2016. Tymczasem w połowie roku spółka przestała istnieć. Co więc się stało z połową tej sumy. To tak, jakby dostać dofinansowanie na cały most, a zbudować go tylko do połowy - mówi Rega.