Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zawisza - 1:3 w czwartek, 1:3 w niedzielę

Marek Fabiszewski
Bernardo Vasconcelos (z lewej) i Jorge Kadu po golu na 1:2 zdobytym przez Vasco.
Bernardo Vasconcelos (z lewej) i Jorge Kadu po golu na 1:2 zdobytym przez Vasco. Dariusz Bloch
Trzeba przyznać, że piłkarze Zawiszy są regularni. Jak już przegrywają, to 1:3. Tak było w czwartek w Lidze Europy z Zulte-Waregem, tak było też w niedzielę w ekstraklasie z Jagiellonią Białystok.

W niedzielne upalne popołudnie na Gdańskiej bydgoszczanie postraszyli swoich rywali z Białegostoku dopiero w końcówce meczu, gdy na świetlnej tablicy było już 0:2.

W 83 minucie ładną akcję przeprowadzili rezerwowi (w tym meczu oczywiście) ekipy Jorge Paixao. Luis Carlos wypatrzył w polu karnym Bernardo Vasconcelosa, a temu do szczęścia zabrakło centymetrów, bo trafił w słupek. Chwilę później Portugalczyk dopiął jednak swego, lokując futbolówkę w siatce po kapitalnym prostopadłym podaniu Kamila Drygasa. Vasco „położył” bramkarza Krzysztofa Barana zwodem w prawo i strzelił do pustej bramki.

- Tak jak w końcówce powinniśmy grać od początku meczu. Dlaczego tak nie było, nie wiem - zastanawiał się Kamil Drygas,
defensywny pomocnik Zawiszy.

A Jagiellonia Białystok? Tak jak można było przeczytać w mediach przed przyjazdem zespołu z Podlasia do Bydgoszczy, Jagiellonia nie ukrywała na boisku, że przyjechała po trzy punkty i ze spokojem ten cel zrealizowała.

Fajnie było oglądać ekipę Michała Probierza w akcji. Trener „Jagi”, który gościł na trybunach na Gdańskiej w trakcie pierwszego meczu Zawiszy w sezonie z Koroną Kielce (być może oglądał też mecz z Zulte-Waregem), chyba nieźle odrobił pracę domową, a jego piłkarze jeszcze lepiej zrealizowali jego założenia taktyczne.

Piłkarze Jagielonii, jak trafnie zauważył szkoleniowiec gospodarzy Jorge Paixao, byli świeżsi od jego zawodników, co przełożyło się na płynną grę, szybkie akcje, dokładne podania i pomysł na wykończenie akcji.

Grę gości „robił” Dani Quintana. Na dodatek hiszpański rozgrywający „otworzył” wynik meczu w 47 minucie, strzelając głową (ma tylko 173 cm wzrostu) po wrzutce z lewej strony Radosława Jasińskiego.

Potem jeszcze dwukrotnie Grzegorza Sandomierskiego pokonał Mateusz Piątkowski. Najpierw w 64 minucie po podaniu Niki Dzalamidze, uderzył płasko po ziemi w długi róg. Trzeciego gola Piątkowski zdobył w ostatniej minucie doliczonego czasu gry (90+4). Były napastnik Dolkanu Ząbki zdecydował się na strzał z 25 metrów, a Grzegorz Sandomierski, który spędził 5 sezonów w Jagiellonii, przepuścił strzał przy nodze.

Nie był to najlepszy mecz naszego bramkarza, zresztą nie pierwszy (w pewnym momencie kibice zaczęli skandować nazwisko rezerwowego: Andrzej Witan! Andrzej Witan!”). Sandomierski na razie nic nie wybronił drużynie.

Trener Jorge Paixao tak go tłumaczył: - Każdy może mieć słabszy moment, a po jednym meczu nie można oceniać żadnego zawodnika. Może być tak, że teraz nie jest pewny siebie, ale ma moje pełne zaufanie.

Kolejny mecze Zawisza rozegra znowu w niedzielę o godz. 15.30 i będzie to pierwszy ligowy wyjazd - do Śląska Wrocław.

Zawisza - Jagiellonia 1:3 (0:0).

Bramki: Bernardo Vasconcelos (85) - Dani Quintana (47-głową), Mateusz Piątkowski (64, 90+4).

Zawisza Bydgoszcz: Grzegorz Sandomierski - Sebastian Ziajka, Andre Micael, Samuel Araujo, Piotr Petasz, Paweł Strąk, Kamil Drygas, Jakub Wójcicki (52 Luis Carlos), Jorge Kadu, Wagner (64 Alvarinho), Wahan Geworgian (52 Bernardo Vasconcelos).
Na ławce rezerwowych: Andrzej Witan - Joshua Silva, Arkadiusz Gajewski, Korneliusz Sochań. Trener: Jorge Paixao.

Jagiellonia Białystok: Krzysztof Baran - Filip Modelski, Sebastian Madera, Marek Wasiluk, Radosław Jasiński, Povilas Leimonas (24 Mateusz Piątkowski), Rafał Grzyb, Nika Dzalamidze (80 Jan Pawłowski), Dani Quintana (87 Martin Baran), Maciej Gajos, Patryk Tuszyński.
Na ławce rezerwowych: Jakub Słowik - Karol Świderski, Adam Waszkiewicz, Taras Romanczuk. Trener: Michał Probierz.

Żołte kartki: Drygas (18), Samuel (39), Vasconcelos (90) - Dzalamidze (79), Gajos (88).

Sędziował: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Widzów: 3000.

Dziś o 18.00 mecz Wisła - Piast (transmisja w Canal+ Family, nSport).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!