Szósta kolejna porażka Zawiszy. 0:3 w Gliwicach na pożegnanie Jorge Paixao

- Musimy się zastanowić, czy zasługujemy na grę w ekstraklasie, bo już nie można patrzeć na to, co pokazujemy na boisku - tak krytycznie ocenił po meczu postawę całego zespołu Jakub Wójcicki.

Najlepszy w drużynie Zawiszy piłkarz sam miał okazje do zdobycia gola. Za pierwszym razem strzelił z 16 m lewą nogą, ale bramkarz wybił piłkę na róg. Potem jego strzał przeszedł wzdłuż „5”. Za trzecim razem piłka trafiła w słupek.

Odnotujmy też, że po strzale z ostrego kąta Bernardo Vasconcelosa piłkę sprzed linii bramkowej wybił Radosław Murawski. Ale najlepszą okazję do strzelenia gola (na 1:0) miał w 43 minucie Wagner. Jednak z dwóch metrów nie zdołał umieścić piłki głową w bramce.

- Nie potrafiliśmy trafić nawet do pustej bramki! To nie pierwszy taki mecz. Brak nam szczęścia - mówił po meczu Jorge Paixao.

Gospodarze wygrywając 3:0 zrewanżowali się za porażkę 0:6 z ubiegłego sezonu w Bydgoszczy. Wtedy cztery gole strzelił Michał Masłowski (Zawisza czeka na jego powrót na boisko).

Wczoraj bohaterami byli Ruben Jurado i Gerard Badia. Pierwszy zdobył dwa gole, drugi zaliczył dwie asysty. Wszystkie trafienia po przerwie i co ciekawe - dwa z nich zaraz po zmianach w Zawiszy.

Bydgoski zespół spadł na przedostatnie miejsce w tabeli. Ma na koncie tylko 3 punkty (za 2:0 na inaugurację z Koroną Kielce) i 17 straconych goli w siedmiu meczach!

- Coś jest nie tak z przygotowaniem fizycznym - przyznał w przerwie meczu w rozmowie z reporterem Canal+ Family dyrektor sportowy Zawiszy Łukasz Skrzyński.

Teraz nastąpi dwutygodniowa przerwa. Nowy trener Mariusz Rumak będzie miał czas, żeby zapoznać się z zespołem i przygotować do kolejnego spotkania. A mecz 8. kolejki 12 września (piątek, 18.00). Zawisza zagra wtedy na własnym boisku z Wisłą Kraków.

Piast Gliwice - Zawisza Bydgoszcz 3:0 (0:0).

Bramki: Ruben Jurado (62 i 78-głową), Kamil Wilczek (72-głową).

Piast: Alberto Cifuentes - Adrian Klepczyński, Csaba Horvath, 28. Kornel Osyra, Piotr Brożek - Tomasz Podgórski (57 Bartosz Szeliga), Radosław Murawski, Carles Martinez (46 Konstantin Vassiljev; 78 Amine Hadj Said), Ruben Jurado, Gerard Badia - Kamil Wilczek.

Zawisza: Grzegorz Sandomierski - Anestis Argyriou, Paweł Strąk, Andre Micael, Sebastian Ziajka - Wagner (60 Wahan Geworgian), David Fleurival, Kamil Drygas (68 Bernardo Vasconcelos), Jakub Wójcicki, Luis Carlos (71 Alvarinho) - Jorge Kadu.

Żółte kartki: Klepczyński, Osyra - Drygas.

Sędziował: Paweł Gil (Lublin).