Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drwiny z kibiców czarnego sportu

Redakcja
Marek Wypijewski
Marek Wypijewski Dariusz Bloch
Wstyd kompromitacja, żenada - to najłagodniejsze słowa, które słyszałem w sobotę na Stadionie Narodowym w Warszawie, gdy ogłoszono decyzję o przerwaniu Grand Prix Polski w jeździe na żużlu.

Za głównego winowajcę uznano Ole Olsena i jego ludzi, którzy nie potrafili przygotować nawierzchni oraz zadbać o sprawnie działającą maszynę startową.

Swoje dołożył także sędzia. Jim Lawrence gubił się w werdyktach, niepotrzebnie próbował też puszczać zawodników spod taśmy. Skoro zdecydował, że ruszamy po zgaszeniu zielonego światła, decyzji tej powinien się konsekwentnie trzymać. Byłoby mniej nerwów.

Pretensje można też mieć do zawodników. Rozmawiałem z obecnymi oraz byłymi żużlowcami (uczestnicy sobotnich zawodów odmawiali komentarza) i każdy powtarzał, że tor nie był taki zły. Czołówka światowego speedwaya po raz kolejny zlekceważyła Polskę i Polaków. Ciekawe, czy decyzja o bojkocie zapadłaby np. w Cardiff czy Sztokholmie? Wątpię. A przecież to w lidze nad Wisłą gwiazdy zarabiają grube miliony!

Miało być święto i promocja żużla, skończyło się na kompromitacji. Osoby, które pierwszy raz oglądały w sobotę speedway, drugi raz na stadionie się nie pojawią. Z kolei stali bywalcy żużlowych aren dwa razy zastanowią się, czy za rok ponownie przyjeżdżać do stolicy...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!