Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W pożarze w Murowańcu zginęła mama dwójki dzieci. Są potwierdzone opinie biegłych

Maciej Czerniak
Maciej Czerniak
Do tragicznego w skutkach pożaru w Murowańcu pod Bydgoszczą doszło 4 stycznia 2024 roku
Do tragicznego w skutkach pożaru w Murowańcu pod Bydgoszczą doszło 4 stycznia 2024 roku KM PSP Bydgoszcz
Prokuratura Rejonowa Bydgoszcz-Południe ma już dwie ekspertyzy biegłych w sprawie tragicznego pożaru, który w styczniu tego roku wybuchł w domu w miejscowości pod Bydgoszczą. Biegły, jako przyczynę awarii wykluczył awarię instalacji elektrycznej.

- Dotarły do nas dwie opinie biegłych. Postępowanie trwa. Nic nie wskazuje, by potrzebna była kolejna ekspertyza - mówi mjr Aleksander Szydłowski, referent postępowania dotyczącego wyjaśniania okoliczności, w jakich doszło do pożaru w podbydgoskim Murowańcu. Śledztwo jest prowadzone przez Prokuraturę Rejonową Bydgoszcz-Południe.

Jedna z opinii, która dotarła do bydgoskich śledczych, była sporządzona przez biegłego z dziedziny pożarnictwa. Ekspert jednoznacznie wykluczył, by przyczyną pożaru była awaria instalacji elektrycznej. Analizowano, między innymi, jak na działanie instalacji mogą wpływać krótkotrwałe zmiany napięcia sieci. Biegły nie dopatrzył się w tym zakresie niebezpieczeństwa powstania zarzewia ognia. Jednocześnie nie wykluczył, że przyczyną mogło być otwarte źródło ognia, np. świeczka.

Druga ekspertyza, po którą sięgnął prokurator, dotyczyła zewnętrznych żaluzji, które były zainstalowane w domu. Biegły był pytany, między innymi o możliwość awaryjnego podniesienia żaluzji, ale stwierdził, że w swojej karierze nie spotkał się z przypadkiem, by taki mechanizm był wyposażony w podobną funkcję.

Stwierdzono, że żaluzji nie dało się otworzyć, bo ich "kaseta uległa odkształceniu" z powodu dużej temperatury w czasie pożaru.

Kobieta zmarła, jej mąż był ciężko poparzony

Pożar wybuchł 4 stycznia w domu typu "bliźniak" w Murowańcu, w gminie Białe Błota. W wyniku tych dramatycznych zdarzeń śmierć poniosła 41-letnia kobieta. Jak się dowiadujemy, przez wiele lat pracowała w bydgoskim liceum, gdzie uczyła języka francuskiego. Była mamą dwojga dzieci.

Feralnej nocy strażacy otrzymali zgłoszenie o godzinie 1:51. Gdy pojawili się na miejscu, pożar był już mocno rozwinięty.

– W pierwszej kolejności skupiliśmy się na jak najszybszym wejściu ratowników do wnętrza budynku. Mieliśmy potwierdzoną informację, że na pierwszym piętrze ma znajdować się kobieta – mówił „Expressowi Bydgoskiemu” st. kpt. Karol Smarz, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Bydgoszczy.

Pozostałe osoby z budynku – 41-letni mężczyzna oraz 16-letni i 11-letni synowie – znajdowały się na zewnątrz. Jeden z nastolatków był na daszku nad tarasem, z którego strażacy ewakuowali go przy pomocy drabiny. Był przytomny i w pełni kontaktowy.

Drugi z chłopców nie miał widocznych obrażeń. U mężczyzny stwierdzono z kolei poparzenia. Cała trójka trafiła do bydgoskich szpitali. Strażakom szybko udało się odnaleźć kobietę na piętrze i ją ewakuować na zewnątrz, ale niestety na pomoc było już za późno. Poszkodowany mąż tragicznie zmarłej 41-latki został ostatecznie przetransportowany do kliniki leczenia oparzeń w Gryficach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: W pożarze w Murowańcu zginęła mama dwójki dzieci. Są potwierdzone opinie biegłych - Gazeta Pomorska